Czuję się dowartościowany
Jakież było moje zdziwienie, gdy chciałem dodać kolejny komentarz – tak niewiele w końcu wnoszący do dyskusji w temacie JESTEŚ PRAWDZIWYM PATRIOTĄ, CZY MOŻE ZWYKŁYM IDIOTĄ? Jakież było moje zdziwienie gdy natychmiast dostałem „bana” przez właściciela bloga. O co poszło? Dyskusja toczyła się wokół … Właściwie to sami możecie ją przeczytać poniżej. Adwersarze prezentujący stanowisko po myśli gospodarza blogu są mile traktowani. Komentatorzy ze stanowiskiem odmiennym – patrz osobistycznie JA. Traktowani są przez gospodarza co najmniej nietaktownie – z kpiną, złośliwością, pogardą, ignorowaniem pytań, insynuacjami itp.
Sprawa przybrała wydźwięk bardzo poważny i chyba mocno zapieniła autora skoro odpisał w taki, a nie inny sposób. Gospodarz szybciej niż uderzająca błyskawica mnie zablokował. Skąd taki brak otwartości? Skąd taka nadmierna kontrola i cenzura? Czyżby się czegoś przestraszył? Naprawdę nie wiem.
Kocham blogerów takich jak Ty
Miałem Ci to napisać w moim ostatnim komentarzu niestety nie dałeś mi szansy. Tak więc zrobię to tutaj – u siebie, skoro się mnie boisz i słów, które do Ciebie kieruję w komentarzach.
Jak widać prawda boli. Fakt, szkoda zaglądać do osoby, która nie potrafi przyjąć opinii i krytyki od kogoś z innym punktem widzenia. Zjeżdżać nie mam zamiaru, chcesz to Ty to zrób – najlepiej po nieoheblowanej desce. Ja wyjdę i zamknę po sobie drzwi, nie mam zamiaru wracać do kogoś z kim nie widzę możliwości prowadzenia dyskusji na poziomie.
Kocham blogerów z takim podejściem – pokazują nam jak bardzo wywyższają się wobec innych oraz jak bardzo jeszcze niedorośli do wymiany poglądów. To pokolenie, które nie widzi świata poza własnym nosem – nieomylni. Obrażają się na wszystkich i o wszystko, na to co jest nie zgodne z ich tokiem myślenia. Gdzie te piękne czasy? Kiedy to potrafiliśmy rozmawiać – dyskutować, nie obrażać się o byle uwagę skierowaną w czyjąś stronę. Czy się tym przejmę? Wcale. Dlaczego? Bo nie warto sobie zaprzątać głowy takimi pustymi frazesami.