Dawno czegoś takiego nie widziałem
Dawno już żadna impreza w Targach Lublin nie była tak oblegana jak Lubelskie Targi Piw Rzemieślniczych. W sklepach możesz nabyć masówkę. W czasie targów mogłeś natomiast spróbować piwnych majstersztyków. Ponad 20 wystaw, ponad 100 trunków. To wszystko czekało na tych, którzy odwiedzili to wydarzenie.
Mam nadzieję, że nikogo nie pominę. Wśród Wystawców spotkać można było AleBrowar, Browar Widawa, Trzech Kumpli, Pracownia Piwa, Spirifer, Szałpiw, Profesja, Browar Stu Mostów, Wrężel, Ursa Maior, Dukla, Brokreacja, Pinta, Birbant, Kingpin, Browar Zamkowy Cieszyn, Piwne Podziemie, PiwoWarownia, Nepomucen, Revolta, Beer Bros, Kraftwerk, Dobry Zbeer (multitap), Dziki Wschód (pub), Saela (kosmetyki piwne).
Materiały prasowe
Lubelskie Targi Piw Rzemieślniczych – trzeba tu było być.
Nie wiedziałem czego się spodziewać po tej imprezie. Lubelskie Targi Piw Rzemieślniczych, jako piwna impreza to dla mnie nowość. Dobrze, że się tam zjawiłem. Podobnie pomyślało 11 tysięcy innych osób.
Pierwszego dnia miałem dobrego przewodnika – znajomego z mojego rodzinnego miasta. Okazało się, że jest doskonale zorientowany w piwnym świecie. Podpowiedział kilka pozycji, które należało spróbować. Rozpoczęła się przygoda nowymi dla mnie smakami. Ze starymi znajomymi, jak i z nowo poznanymi osobami cieszyłem się smakami kolejnych trunków, prowadząc o nich żywe dyskusje. Dzień zakończyłem zakupami, które szczelnie wypełniły mój plecak. Kolejny dzień targów to już przemyślana strategia gdzie zajść i czego spróbować. Dobre towarzystwo, kolejne odkryte smaki, piwne historie oraz zakupy.
Z pierwszym dniem związana jest jeszcze śmieszno-kuriozalna sytuacja. Siedzisz sobie człowieku przy stole, spokojnie popijasz piwko. Naprzeciwko Ciebie siedzi inny człowiek i masz dziwne wrażenie, że skądś go znasz. Byś może wiele razy tak już miałeś. Byłem pewny, facet kojarzył mi się z pewnym lubelskim blogerem. Z Andrzejem prowadzącym Blog Andy Design. Po kilku godzinach potwierdziły się moje „obawy”, gdy skomentowałem Andrzeja zdjęcia na Facebooku. Jednak co się odwlecze, to nie uciecze. Spotkamy się ponownie za kilka na #LbnSocial (14) „VIP Night”.
Kilka uwag dla organizatorów i zwiedzających
Kolejnym razem organizatorzy muszą przeprowadzić już „samodzielną” imprezę oraz przewidzieć dodatkowe sektory, gdzie można usiąść i w spokoju napić się piwa. To największy zarzut z mojej strony. W sobotnie popołudnie było tak gęsto od zwiedzających, że były takie miejsca, gdzie ciasno było nawet stać.
Warto przemyśleć temat głównej sceny, gdzie piwowarzy mogliby być przepytywani na scenie przez fachowca i smakosza piw. To najlepszy sposób by przedstawić historię marki oraz własne produkty. To także idealne miejsce do wręczania nagród i wyróżnień dla najlepszych trunków. Taka prezentacja dodatkowo motywuje do pracy i poszukiwań nowych smaków.
Dla każdego zwiedzającego Lubelskie Targi Piw Rzemieślniczych były one okazją do poznania całkowicie odmiennych smaków niż te, po które tradycyjnie sięgamy na sklepowych półkach. Diametralnie od nich różnych, często o wiele bogatszych w smaki i aromaty.
Targi to rzadka dla zwiedzających okazja, by dowiedzieć więcej o procesie ważenia piwa. Zwłaszcza tak specyficznych trunków, jak te ,które można było spotkać w Lublinie. Piwowarzy z chęcią dzielili się wiedzą, historią własnych browarów, tym jakich produktów używają.
Chcę więcej
Organizatorom należy pogratulować imprezy i jej sukcesu. Lubelskie Targi Piw Rzemieślniczych pokazały jak wielki jest głód poznawania smaków w naszej społeczności. Czekam i wiem, że się doczekam kolejnej edycji. Edycji z większym rozmachem, większą ilością producentów, większą ilością trunków.