Zarejestruj się

three + sixteen =

Hasło zostanie wysłane na twojego e-maila.

Marcin Ogdowski – być blisko misjonarzy

(Nie)potrzebni Marcina Ogdowskiego to nie pierwsza książka tego autora w mojej bibliotece. Nie tak dawno miałem przyjemność zrecenzować dla was Taks Force 50. Na półce są jeszcze Grom.pl2, Lubliniec.pl, Comando.pl oraz Z Afganistanu.pl. (Nie)potrzebni to jednak książka napisania całkowicie odmiennie od pozostałych. Niewiele jest bowiem na rynku pozycji, które poruszają tematykę współczesnej polskiej polityki, zwłaszcza tej związanej militarnym kierunkiem. Niewątpliwie sprawa obronności Polski i naszego udziału w działaniach międzynarodowych pod egidą takich organizacji jak NATO jest dla wielu osób niewygodnym tematem do dyskusji.

Marcin Ogdowski po napisaniu książki zAfganistanu.pl stworzył kolejną pozycję, którą dedykuje misjonarzom. Przedstawia ich losy po powrocie z misji i pokazuje, ukazuje ich rozterki oraz to w jaki sposób traktują ich nie tylko politycy, ale i społeczeństwo. Tytułowi (Nie)potrzebni, wykluczeni i lekceważeni. Przez wielu traktowani jak najemnicy i bandyci, którzy pojechali na wojnę tylko po to, by wypełnić rządzę krwi.

(Nie)potrzebni – literacka fikcja

Kto przeczytał tę książkę i śledzi na bieżąco wydarzenia związane z naszą obronnością nie będzie miał kłopotów z odnalezieniem wzorców dla wielu postaci zawartych w książce. Choć wzorce są rozpoznawalne to (Nie)potrzebni są fikcją literacką Marcina Ogdowskiego – nie jest to reportaż, to często się ją tak czyta. Całość oparta jest na samobójstwie Marka Sikorskiego, uczestnika misji AISAF. Akcja przenosi nas do wielu miejsc – bazy Ghazni i jej okolic, Szczecina, Krakowa i do samej Warszawy. Ciekawa jest także paleta bohaterów – wyraźnych czy czasem wręcz przerysowanych. To nie tylko żołnierze i ich bliscy, dziennikarze, wojskowi i politycy.

(Nie)potrzebni Marcina Ogdowskiego to książka niosąca jasny przekaz. W wielu kręgach zapewne wywołał dyskusje – nomen omen niezmiernie potrzebną. Nie mówi się dziś należytym szacunkiem o weteranach misji po za granicami państwa. Kolejnym problemem jest temat stresu bojowego związanego z przeżyciami wojennymi uczestników misji zagranicznych. Bardzo mało się o nim mówi, a często wręcz traktuje jak temat tabu. Sam mam kilku dobrych znajomych, którzy byli na takich wyjazdach i widzę jak to doświadczenie wpłynęło na ich obecne zachowanie. Wracają do rodzin już jako inne osoby, zmienione głównie pod względem własnej psychiki.

Ogdowski nie przytłacza nas nieszczęściem swoich bohaterów, nie gra nimi by wywrzeć presje na czytelniku. Daje nam szansę byśmy sami dotarli do stosownych rozwiązań. (Nie)potrzebni Marcina Ogdowskiego pozwolą Ci spojrzeć z innej perspektywy na środowisko żołnierzy powracających z misji. Powracających i nie mogących się odnaleźć w „pokojowej” rzeczywistości.

To nie była recenzja

Trudno opisać emocje, jakie obudziła we mnie ta książka (Nie)potrzebni – choćby z racji tego, że znam osoby które były na misji tak w Afganistanie, jak i w Iraku. Ogdowski w swojej literackiej fikcji zawarł 100% rzeczywistości. Rzeczywistości absurdów z jakimi walczą misjonarze po powrocie do domu. Szykany z wielu stron, bezsilność i depresja, problemy rodzinne? To naprawdę dotyka tych ludzi, bez względu na to jak bardzo twardzi by byli. Zapamiętaj słowa jednego z moich znajomych: Telewizja nigdy nie pokarze 100% tego, co się tam naprawdę dzieje. Po to wysyłamy żołnierzy na misje, byśmy mogli spać spokojnie w swoich łózkach. Byśmy nie byli świadkami zamachów na naszym terytorium. Jeśli siedzisz w tej tematyce to musisz koniecznie ją mieć.

(Nie)potrzebni - Marcin Ogdowski - recenzja
Jakość wydania - okładka, papier5.5
Wnętrze - układ, zdjęcia, grafika5.5
Treść - wartośc merytoryczna tekstu8
Wrażenia ogólne7.5
Jak się czyta8.5
  • Lektóra obowązkowa dla posiadaczy wcześniejszych pozycji Marcina Ogdowskiego
7Nieobiektywnie

O Autorze

Cieszę się, że dotarłeś do tego miejsca. Liczę, że powyższy wpis Ci się spodobał. Jeśli tak, to uczyń mi ten zaszczyt oraz przyjemność - polajkuj, skomentuj lub udostępnij powyższy tekst. Bardzo łasy jestem na takie pochlebstwa. To one sprawiają, że mam więcej energii by sprawić Ci dobrze tym, co robię. Twoje niewinne kliknięcie sprawi, że więcej dobrych ludzi trafi do tego miejsca. Dla Ciebie to małe kliknięcie, dla mnie duża szansa. To jak będzie, pomożesz mi?

Podobne Posty

  • Karolina Niezgoda

    Uważam, ze jednak najlepsza jego książka to jednak Z Afganistanu.pl ;)

    • Mam ją i była to moja pierwsza książka Ogdowskiego ;)